niedziela, 2 listopada 2014

sieć

Ja już się wyleczyłem z supermarketów i sieciówek. W supermarketach kupuję środki chemiczne i papier toaletowy. Resztę zakupów robię na bazarach u zaufanych sprzedawców, którzy wbrew pozorom wcale nie mają drożej, a nawet jeśli to jest to różnica minimalna. Kupuję wiejską kurę za 20 PLN, ile kosztuje w supermarkecie już mnie nawet nie interesuje, ale jak robię rosół pachnie w całym domu. Kura była tylko przykładem. Polacy powinni wszyscy skopiować sobie nazwy tych marketów i nigdy w nich nie kupować. Gdzie nasze małe przytulne sklepiki? Powinniśmy do nich wrócić. Codziennie były w nich świeże nasze polskie artykuły. O ile napoje , chemia i inne trwałe produkty można porównywać jeden do jednego to wszystkie artykuły spożywcze powinno uwzględniać jeszcze ilość mięsa w wędlinach , ilość tłuszczu w maśle, ale np. Już butelkę takiego samego oleju Mozą porównywać w kategorii ceny i taki ranking powinien opierać sie na 2 danych To że ceny spadają to nic nie znaczy...liczy się siła nabywcza pieniądza. Niech pokażą ile można było kupić za średnia pensję 10 lat temu różnych produktów w porównaniu do tego ile można kupić teraz. Deflacja to nic dobrego. Więcej pustych, dodrukowanych pieniędzy nie mających pokrycia w niczym. 250 mln na reklamę? A może tak by zrezygnowali z reklamy, a obniżyli cenę? Niech się towary same reklamują. Co by to było gdyby w ogóle nie było reklam? 90% wiadomości w reklamach jest nieprawdziwa. Dlaczego zmuszają do oglądania reklam i to wszędzie, przecież to jest niedemokratyczne. Nie wiem kto prowadził badania,. bo są one złe, np. cena cukru jest niższa niż podano np w Lidlu, Biedronce. Najtańsza wg mojej oceny jest jednak Biedronka. Real jest drogi w stosunku do niej a z tabel wynika co innego. Top chyba jednak reklama dla upadających sieci. Zastanawiająca dla mnie jest kampania WP przeciwko Biedronce. Ciekaw jestem, kto sponsoruje im te artykuły. Kiepsko wypadło wiele dyskontów ale kolejny artykuł szkaluje Biedronkę. Ja lubię robić tam zakupy, bo może i nie jest najtaniej ale za to stosunek ceny do jakości jest dobry. Owszem kiedyś był tam największy chłam ale obecnie jakość większości produktów jest bardzo dobra. Niedługo nie będziemy musieli już chodzić do toalety i do śmietnika bo na śniadanie będzie kupa a na obiad śmieci. Nie ma siły jak ciągle tanieje to jakość musi dramatycznie spadać. Szukajcie chłopów co robią mięso i wędliny, kumpli co mieszkają w Hiszpanii i jak przyjadą w odwiedziny do Polski to przywiozą dużo taniej dobre wino. Ser i mleko na Podlasiu. Man namiary na 2 gospodynie. Robią zajebisty ser. Wysyłają też na zamówienie. Mleko i jaja też są super. Niestety nikogo nie znalazłem kto wysyła ale piłem prosto z krowiego cycka. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak robiłem. Ani mi ani moim dzieciom nic nie jest. Nie dostały wysypki. Nie wymiotowały itp. Niestety Podlasie jest 350 km. ode mnie ale ser zamawiam. Można też zamawiać super steki. Co łąka to byk. Czyli steki. Wiem, że nie każdego stać ale wędlina folii po 2 dnia jest już oślizgłą i nie nadaje się do jedzenia. Kiełbasa od chłopa trzyma nawet miesiąc w lodówce i nic jej nie jest. Kupuję jeszcze w Lidlu ale tam też coraz gorzej. Podsumowując- od tych śmieci- każdy będzie miał wybór czy umrzeć na raka czy udusić się z powodu miliona alergii na każdy rodzaj śmieciowego jedzenia.


sobota, 1 listopada 2014

w sklepie

Komuś bardzo zależy na "uwaleniu" Biedrony. Co miesiąc podobny artykuł z podobnym tytułem tylu "Biedronka w tyle, Biedronka wcale nie tania, Biedronka przegrywa itp..." chociaż na liście jest wiele firm. Po za tym jakie produkty obejmuje test, to widać. Ogólnodostępne i niezastrzeżone typu Coca Cola, Rama itd.. A to że Biedronka oferuje tańsze substytuty to już nie łaska wspomnieć. Fakt, że 80% tych produktów jest niższej lub niewiele niżej jakości, ale wielu Polaków mimo to się na nie decyduje właśnie dlatego, że są TAŃSZE. Są też chlubne wyjątki takich substytutów. Niewiele ich ale są. Na przykład mała chałwa Wedla 2-2,20 zł. Jej biedronowy odpowiednik 1,80 zł, a smak lepszy niż ta wedlowska podróba. Polacy powinni wszyscy skopiować sobie nazwy tych marketów i nigdy w nich nie kupować. Gdzie nasze małe przytulne sklepiki? Powinniśmy do nich wrócić. Codziennie były w nich świeże nasze polskie artykuły. to chyba nie byłaś w moich małych osiedlowych sklepikach... w mięsnym wszystkie wędliny według właścicielki bardzo dobre, a z zamkniętymi oczyma nie wiem co jem , bo wszystkie smakują tak samo... do tego pieczywo po którym chodzą muchy, sprzedawczyni wychodząca przed sklep na papierosa i nie myjąca później rąk... ceny np. na kinder jaju o 1,5 zł wyższe niż w kauflandzie... sorry idę jak muszę, a nie jak chcę... wędlin nie kupuję w markecie, ale chemię, mąkę, herbatę, nabiał, musztardę, itp już tak... zawsze coś się trafi na promocji, a przede wszystkim nie przeterminowane, lub lada dzień kończący się termin przydatności do spożycia.. pieczywo w Oskrobie, wędliny tylko bardzo sporadycznie, bo nie lubimy u Olewnika... tak i jeszcze trzeba było przepraszać panią za to że się żyje w d mam małe sklepiki - idę do dużego wybieram to co chcę mogę kręcić nosem dowolnie i mogę wybrać produkt z datą ważności jaka mi odpowiada, to są moje pieniądze i rynek klienta a nie sprzedawcy! Jedyny mały sklepik, w którym jeszcze kupuję to warzywniak prowadzony przez małżeństwo od 30 lat. Biorę w ciemno i nie muszę sprawdzać co mi pakują, towar zawsze świeży i pierwsza klasa, ale ceny +30% od marketowych. Inne osiedlowe sklepiki sobie odpuściłem, bo nie są przytulne, a świeżego towaru już dawno tam nie widziałem, nie wspominając o skromnym asortymencie.